Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-10-24

Zacznijmy od problemu z neo-KRS

Krystian Markiewicz: Największą odpowiedzialność za to, co się stało w Polsce, ponoszą członkowie neo-KRS. Nie wyobrażam sobie, żeby w przyszłości nie stanęli przed sądem dyscyplinarnym, a być może i karnym

Krystian Markiewicz, sędzia, przewodniczący SSP „Iustitia”

Krystian Markiewicz, sędzia, przewodniczący SSP „Iustitia”

Donald Tusk już dzwonił?

Oczywiście, że nie.

A ktoś z jego otoczenia?

Rozmawiałem z senatorem Krzysztofem Kwiatkowskim. O tym, jakie są możliwe scenariusze działania, co jest dopuszczalne, a co nie w tym zagmatwanym stanie prawnym. O personaliach nie rozmawialiśmy w ogóle. To kontynuacja rozmów, które prowadzimy od kilkunastu miesięcy w związku z projektami ustaw porządkujących sytuację w wymiarze sprawiedliwości.

Do kwestii ustrojowych zaraz przejdziemy, ale chciałabym jednak zapytać, jeśli nie o personalia, to chociaż o zawód przyszłego ministra sprawiedliwości. Dobrze by było, gdyby został nim sędzia?

Nie, to byłby bardzo zły pomysł.

A wiceministrem?

W statucie SSP „Iustitia” jest zapis, że nikt z zarządu i komisji rewizyjnej nie może takiej funkcji pełnić. I on się tam znalazł nie bez powodu. Myślę, że nie będzie możliwe reformowanie wymiaru sprawiedliwości bez ścisłej koordynacji ze środowiskiem sędziowskim. To oczywiste, że zanim do tego dojdzie, musi się na ten temat odbyć szeroka dyskusja zakończona porozumieniem z naszym środowiskiem. Ale istnieją różne sposoby współpracy, niekoniecznie poprzez zajmowanie stanowiska ministra czy też wiceministra sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro nie słuchał sędziów i doprowadził do zapaści – dziś sprawy sądowe wydłużyły się o 80 proc. Wiemy, co trzeba zrobić, aby sądy zaczęły sprawnie orzekać, choćby dlatego warto z nami rozmawiać…

Jednak nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami nadal jest i to się pewnie szybko nie zmieni. A to oznacza, że ktoś ze środowiska sędziowskiego będzie musiał objąć urząd wiceministra.

Owszem, jest taka regulacja, że sprawami związanymi z nadzorem nad sądami ma się zajmować sędzia. Ale to będzie wyłącznie okres przejściowy, ponieważ, jeżeli cokolwiek ma się zmienić, jeżeli ta walka miała jakikolwiek sens i wyciągnęliśmy jakiekolwiek wnioski nawet nie z tych ośmiu, tylko z trzydziestu ostatnich lat, to absolutnym priorytetem powinna być likwidacja nadzoru ministra sprawiedliwości nad sądami i zakończenie delegacji sędziów w MS. To jeden z warunków tego, aby doszło do realnych, a nie pozornych zmian.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00