Od patologii do zaangażowania

Każdy z nas ma jakiś styl zarządzania. Zazwyczaj dziedziczymy go w genach, kształtujemy poprzez proces wychowania, codzienne doświadczenia czy obserwacje środowiska, w którym funkcjonujemy. W praktyce firm dosyć często spotykamy się z patologicznymi menedżerami, którzy prowadzą do frustracji, dezorganizacji i destabilizacji zespołu. Czy ich styl zarządzania może się zmienić?

Według badań Andrew M. Johnsona, Philipa A. Vernona, Julie Aitken Harris i Kerry L. Jang style zarządzania w dużej mierze determinuje genetyka, co oznacza, że są one dziedziczne. Jest jednak dobra wiadomość - style zarządzania można zmieniać. Jest to ciężka i mozolna praca, ale jeśli znamy swoje luki kompetencyjne i wiemy, w którym kierunku chcemy podążać, możemy zmienić swoje zachowania i być coraz lepszym menedżerem, zmieniając tym samym styl naszego zarządzania.

Praca pod presją

Kiedy przeprowadziłam się z Wrocławia do Warszawy i rozpoczęłam pracę w małej agencji pracy, moim szefem był człowiek nastawiony tylko na wyniki. Ba, cała firma była tak skonstruowana. Styl pracy był taki, że pracownicy codziennie w godzinach od 10:00 do 12:00 mieli czas przeznaczony na pozyskiwanie klientów. Te dwie godziny były dla mnie wówczas najbardziej stresującymi. Nagle wszyscy zamierali, a nasz szef nerwowo pstrykał długopisem i powtarzał: ,,Nie słyszę telefonów, nie słyszę rozmów’’. Ta presja była nie do zniesienia. Nikt z kierownictwa z nami nie rozmawiał na temat stresującej sytuacji w zespole, nikt nas nie szkolił z technik sprzedaży, o informacji zwrotnej nawet nie wspomnę. Mało tego, wyniki każdego zespołu były zapisywane na białej tablicy zawieszonej w centralnym miejscu w biurze - presja sięgała zenitu. Wytrzymałam tam niespełna dwa miesiące i uciekałam, gdzie pieprz rośnie. Podobnych do mnie było więcej.