Artykuł
energetyka
Wyłączenia OZE to dopiero początek
Ograniczenia produkcji mogłyby być mniejsze, gdyby nie dominujące w systemie elektrownie węglowe
Polskie Sieci Energetyczne – operator sieci przesyłowej – już po raz drugi w ostatnim czasie zaleciły ograniczenie pracy instalacji fotowoltaicznych. W efekcie zrobiło się głośno o instrumentach nierynkowej redyspozycji mocy. Na czym polega to zjawisko? Chodzi o nadwyżki prądu produkowanego w sprzyjających warunkach pogodowych przez źródła słoneczne i wiatrowe, na które nie ma zapotrzebowania w kraju, a jednocześnie nie są ich w stanie przyjąć kraje sąsiednie. W rezultacie operator jest zmuszony interweniować i nakazuje wytwórcom zawodowym wstrzymanie produkcji. Dwa komunikowane ostatnio zarządzenia PSE oznaczały wypadnięcie z systemu prawie 18 GWh dostępnej energii elektrycznej.